• +48 796 163 909
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Czym jest Zbroja Miejska

Od kiedy pamiętam moją wyobraźnię pobudzała perspektywa ubrania, które chroniłoby osobę je noszącą przed jak największą liczbą zagrożeń. By skutecznie spełniać te funkcje nie powinno się ono wyróżniać, by nie przyciągać zbędnej uwagi. Czasem najłatwiej coś ukryć na widoku. Tak narodziła się koncepcja Zbroi Miejskiej: ubioru, który wygląda możliwie normalnie, ale chroni przed jak największą liczbą zagrożeń. Bo przecież każde żywe stworzenie stara się odgrodzić od negatywnych bodźców w dostępny sobie sposób. Ewolucja nie zaopatrzyła nas w grubą skórę, łuskę czy pancerz, rozwinęliśmy za to mózgi, by przekształcać otoczenie na własne potrzeby. Trzeba kombinować. Jako dziecko myślałem o konstrukcjach w typie kolczugi lub metalowej siatki wszytej pod typowe ubranie, mającej ochronić przed potencjalnym cięciem. Niestety ciężar takich rozwiązań i fakt, że metalowe elementy przecierały szybko odzież spowodował, że zarzuciłem ten projekt.

Płyty polimerowe, stosowane dziś w kamizelkach antypchnięciowych, odkształcają się mocno pod ubraniem, zabierają mobilność i nie pozwalają skórze oddychać w podobnym stopniu co ich kuloodporne odpowiedniki. Tym samym mocno zwracają na siebie uwagę - znowu ślepy zaułek.

Pozornie łatwiej może być zimą: chłód pozwala na noszenie wielu warstw odzieży, które absorbują siłę uderzenia i przy odrobinie szczęścia są w stanie zatrzymać cięcie. Jednak to również nie jest rozwiązanie optymalne. Grube filcowe płaszcze czy kurtki skórzane? Niestety – nadal nie oferują dostatecznego poziomu ochrony, a ich masa powoduje, że bilans zysków i strat nie wychodzi korzystnie.

Tam gdzie nie odnajdują się rozwiązania stosowane w przeszłości, fikcja przynosi natchnienie. W kulturze masowej pojawia się często temat pancerza, który nie wygląda jak typowa zbroja: czy to Płaszcz Lewitacji Doktora Strange’a czy mithril’owa koszula, którą zdobył Bilbo w „Hobbicie”, a w „Drużynie Pierścienia” przekazał Frodo. Koncepcja kostiumu Iron Man’a już mocniej odbiega od idei zbroi miejskiej, ponieważ nie oferowała noszącemu ochrony gdy była przechowywana w postaci ukrytej (np. w walizce). W pełni wielofunkcyjne były klimakurtka z powieści „Sybirpunk” Michała Gołkowskiego czy kombinezony z „Diuny” Herberta – więc koncepcja ubioru spełniającego więcej funkcji nie jest nowa. Fikcja pobudza wyobraźnię, skłania do poszukiwań. To dzięki postaci Batmana po raz pierwszy usłyszałem o Kevlarze: według niektórych autorów posiadał pelerynę wykonaną z tego materiału. Miała ona chronić go przed postrzałem oraz poparzeniami przy kontakcie z ogniem. Oczywiście w prawdziwym świecie pojedyncza warstwa kevlaru kuli nie zatrzyma, ale był to pewien trop. Max Brooks - autor „World War Z” w „The Zombie Survival Guide”  sugeruje zastosowanie wstawek z Kevlaru, by zmniejszyć ryzyko ugryzienia poprzez zombie.  Może akurat ten typ zagrożenia nie stanowi ryzyka, ale czy można być zbyt bezpiecznym?

Kevlar posiada zwiększoną odporność na przecięcie (poziom 2) i to właśnie ten materiał wykorzystaliśmy do pierwszych prób z prototypami chust antyprzecięciwoych (ok. 2010r). Konstrukcja arafaty powoduje, że noszona na szyi ma kilka warstw. Różnica pomiędzy posiadaniem na sobie tych dodatkowych warstw zawierających Kevlar, a nie posiadaniem niczego w sytuacji cięcia może być kluczowa. Materiał ten stosowany jest również w kombinezonach strażackich, ze względu na swoją stabilność termiczną i trudnopalność – pożar w mieście jest również dużym zagrożeniem. Między innymi z tego powodu wszystkie chusty, kominy i szale Street Safe posiadają kieszeń na filtr węglowy – dym zabija częściej niż ogień. Niestety, włókna aramidowe (Kevlar to nazwa handlowa dla aramidu firmy DuPont) posiadają też szereg wad – jak choćby fakt, że nie przepadają za wilgocią czy promieniowaniem ultrafioletowym. Wymagają więc zastosowania podszewek i prania chemicznego. „Not great, not terrible”.

Wraz z coraz większym nagłaśnianiem przez media przestępstw z użyciem noża, rynek na koncepcje mniej lub bardziej zbliżone do Zbroi Miejskiej się rozrasta. Pojawiły się materiały przewyższające Kevlar odpornością i niwelujące jego główne wady (wspomnianą wyżej wrażliwość na UV i wodę). Jednym z takich materiałów jest stosowany i przetestowany przez Street Safe polietylen o ultra wysokiej masie cząsteczkowej (UHMWPE, ang. Ultra High Molecular Weight Polietylen), który można bez obaw moczyć i naświetlać.  Materiał ten fenomenalnie spełnia wymogi jakie stawiamy przed Zbroją Miejską. Czy w takim razie problem idealnej tkaniny został rozwiązany? Częściowo.

Zagrożenie niejedno ma imię: czy to rzezimieszek grożący nożem lub brzytwą w ciemnej uliczce, czy pożar w bloku, czy smog, skażenie lub pandemia - staramy się by nasze produkty dały Wam coś, czego nie da się wycenić : zwiększenie bezpieczeństwa Waszego i Waszych rodzin.

Nasza natura skłania do ciągłych poszukiwań. Z pewnością uda się nam znaleźć lub stworzyć materiały o jeszcze większej odporności i właściwościach, które pozwalają na ich realne zastosowanie w odzieży.  Jako Street Safe nieustannie poszukujemy sposobów, by uczynić życie bezpieczniejszym. Dołączcie o nas w tej podróży.

Bądźcie bezpieczni!

Artur  – Street Safe